Letnie baseny w Sandomierzu: co je czeka?
Letnie baseny to jedna z ciekawszych atrakcji Sandomierza. Wiele osób korzysta z nich, aby poradzić sobie z letnimi upałami. Trzeba przyznać, że to bardzo dobry sposób. Gdy pojawia się ponad 30 stopni na termometrze i leje się z nas pot strumieniami, szukamy różnych sposobów ochłody. Jednym z najlepszych jest popluskanie się w basenie albo jeziorze.
W 2020 r. baseny zamknięto ze względu na pandemię Covid-19. Teraz mamy nieco lepszą sytuację, można powiedzieć, że przegnaliśmy pandemię. Czy to oznacza, że sandomierzanie będą mogli skorzystać z basenów w tym roku? Niestety nie, gdyż wymagają one remontu, Wcześniej korzystano z nich jako z alternatywny dla kąpieliska otwartego, obsługiwanego przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji przy Porcie Kultury.
– To przykra wiadomość, zdajemy sobie z tego sprawę, ale niestety ząb czasu naruszył drewnianą konstrukcję naszych letnich basenów (…) Oszacowaliśmy, że remont drewnianych części będzie kosztował około 100 tysięcy złotych. Niestety, ale takich pieniędzy w budżecie nie mamy. – przedstawia sprawę Paweł Wierzbicki, pełniący funkcję dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu.
Na czym polega problem?
Okazuje się, że drewnianą konstrukcję tych basenów nieco zaniedbano. Konieczny jest jak najszybszy remont, lecz problem polega na tym, że jest on bardzo kosztowny. Nie wiadomo, czy ośrodek będzie w ogóle stać na to, aby takie prace przeprowadzić.
Jeśli nie letnie baseny to co?
Jeżeli sandomierzanie nie będą mogli korzystać z tych basenów, (a wiemy, że nie będą ) to wypada przedstawić im jakąś alternatywę. Tą alternatywą jest „Błękitna Fala”, czyli jedna z lokalnych krytych pływalń. Wierzbicki obiecał, że do końca wakacji bilet będzie kosztował 2 złote.
Chociaż kryta pływalnia to nie to samo co otwarta, to trzeba przyznać, że jest to jakaś realna alternatywa. Będzie można się trochę popluskać i odpocząć od letniego upału. Podczas pandemii baseny raz otwierano, raz zamykano. Osoby lubiące sobie popływać nie miały zbyt dużo opcji. Jedyną alternatywą było skorzystanie z otwartych kąpielisk takich jak jeziora czy zalewy.