Podwyżki opłat dotyczą całego miasta, ale mieszkańcy staromiejskich kamienic odczuli to najbardziej. Rachunki za ogrzewanie wzrosły nawet kilkukrotnie. Dla wielu z tych osób są to wydatki, na które po prostu nie mogą sobie pozwolić. Czy rada miasta zrobi coś, aby wesprzeć tych ludzi w ich życiu codziennym?
Mieszkańcy łapią się za głowę, gdy widzą nowe rachunki. Niektóre z nich wyszły nawet 1700 zł za miesiąc ogrzewania. Jesienią tamtego roku wprowadzili nowy sposób rozliczania ciepła. Nie spodziewano się wtedy, że w obliczu kryzysu, jaki miał nastąpić, taki rozliczanie przestanie być praktyczne, a dla mieszkańców może oznaczać bardzo poważne problemy finansowe. I tak oto spełnił się scenariusz, którego nikt wcześniej nie brał nawet pod uwagę.
Czytaj także: Czy Wisła Sandomierz wypadnie z rozgrywek?
Kto ma rację?
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplej wyjaśnia, że nie może nic zrobić w tej sprawie. Dawny tryb z pobieraniem zaliczek nie ma dzisiaj prawa bytu, bo nie pozwalają na niego przepisy. Ciekawe jest również to, że za wprowadzeniem tych nowych zasad opowiadali się niektórzy mieszkańcy.
Jeśli więc nie da się iść na żadną ugodę z dostawcą, to może rada miasta jest w stanie pomóc? Być może wystarczyłyby niewielkie dopłaty dla mieszkańców, które choć częściowo rozwiązałyby problem dużych wydatków.